Wróciłam dzisiaj ze spotkania z terapeutką Patryka szczęśliwa i radosna.
Terapeutom podobały się prezentowe pierniki, nawet im smakowały :)
Patryk robi ogromne postępy:
- mniej się buntuje, płacz się nie pojawia
- wydłużył się czas koncentracji
- jest bardziej zadaniowy
- ma swietny kontakt wzrokowy (uwazam inaczej...)
- ma ksywę "prezes", bo wszędzie chodzi z segregatorem pecsów ;)
- co raz chętniej uczestniczy w zajęciach grupowych
- zaprasza do zabawy inne dzieci
W domu z kolei:
- rozumie zdecydowanie więcej (czasami mam wrażenie, że niemal wszystko)
- jest posłuszny (ale do aniołów nie należy)
- zaczyna po nas powtarzać różne słowa :))))) jupiiiii!!! :D - aż się nie mogę doczekać, co będzie po Tomatisie
- woli bawić się z nami, niż sam zabawkami (jest wręcz natrętny z tą zabawą, czasem nawet do WC na spokojnie nie można wyjść) .
"Głowa mówi: tak tak tak
głowa mówi: nie nie nie
Moja głowa wesoło kręci sięx2"
Znacie tą piosenkę?
Często ją graliśmy na zajęciach grupowych w fundacji. Dlaczego o tym piszę?
Bo Patryśko KIWA GŁOWĄ NA TAK! I MACHA NA BOKI NA NIE! :))))) Adekwatnie do swoich zapotrzebowań. Nauczył się ostatnio i wprowadza w życie dość intensywnie, dodając do tego "nenene" albo "ta ta chce" :)
To, to jest komunikacja! :)
dobrze że są postępy, oby jak najwięcej!
OdpowiedzUsuń