niedziela, 9 kwietnia 2017

Ja Ci wychowam dzieciaka! ---> A ja chcę być głupia!

Silne emocje mną jeszcze rządzą więc notka może być soczysta. 

Wróciłam właśnie z drogi krzyżowej odbywającej się u nas na osiedlu. Takie "imprezy" zawsze kosztują mnie dużo nerwów ze względu na... No właśnie. Nie ze względu na dziwne zachowania młodego a ze względu na ich żenujący odbiór. Ani ten dzieciak nikomu krzywdy nie robi, ani za bardzo nie przeszkadza. Ot pogada trochę po swojemu, pomacha rączkami i podepcze trawę. Poziom tolerancji na takie zachowania ze strony społeczeństwa (głównie tego starego) opada wraz ze wzrostem fizycznym mojego dziecka. Bo przecież: "taki duży, a nie umie się zachować". Znoszę dzielnie wybredny wzrok ludzi w kierunku mojego syna jak i moim. Mam nawet gotowa ripostę na ewentualną słowną zaczepkę. Natomiast na to, co dzisiaj odważyła się zrobić jedna staruszka gotowa nie byłam. Stara totalnie mnie zaskoczyła. Mianowicie: złapała mocno za rękę moje dziecko, przyciągnęła do siebie i powiedziała żeby się uspokoił. Stałam tuż obok i totalnie mnie wryło w chodnik. Zabrałam młodego i przeczekałam do końca modlitwy. Po czym złapałam kobietę za rękę w ten sam sposób co ona moje dziecko. Chyba poczuła się niepewnie... Mówię : "nie ma Pani prawa dotykać cudzych dzieci". Na pewno poczuła się niepewnie! Powiedziała "przepraszam" i zaczęła się wycofywać. Więc ja ją znowu za tą symboliczną rękę i mówię:  "nie wszystkie niepełnosprawności widać proszę Pani". Zrobiło jej się chyba głupio bo pyta: "a on jest chory? ". TAK! Jest chory! Odpowiadam. Zdążyła wyjąkac jedynie "przepraszam, myślałam że po prostu jest żywy"... Jakby to miało tłumaczyć jej zachowanie. Po czym się zwinęła ze swoim zniczem. 
 
 
 
Czy mam satysfakcję? 
Nie! 
Wolałabym większej świadomości niewidocznych niepełnosprawności. Wolałabym szacunku... STOP! (za wysokie pragnienia) trochę TOLERANCJI na odmienność. Ale to cholerne mżonki.
 
Zdecydowanie lepiej czuje się w Anglii, tam świadomość niepełnosprawności jest większa, ludzie chodzą po ulicach, jeżdżą autobusami. Żyją kurna! Funkcjonują!. Ja to wszystko przeżywam, nie Patryk. Jemu to Lotto. Nie jest świadomy swoich ograniczeń. Nie jest świadomy reakcji otoczenia na jego odmienność. To dobrze. Tak mi się wydaje. Nawet mu kurna zazdroszczę.Wiecie jak dzięki niemu dużo się uczę? A wiecie ile ograniczeń w sobie widzę? To ja mam jakieś utarte stereotypy, co wypada, a czego kur... nie wypada! Wiecie... głupim (nie obrażając nikogo) jest łatwiej. I czasem naprawdę chciałabym być głupia.

Ulżyło..

6 komentarzy:

  1. Też tak mam- wolałabym być głupia, często , bo mniej boli odbiór świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I gdzie złożyć reklamację na rozszerzony poziom IQ?

      Usuń
  2. Droga Mamoterapeutko!
    Z autopsji doskonale wiem o czym piszesz. Bo niełatwo jest np. biegać w święta za młodym dookoła ołtarza. To poczucie winy, gdy oglądasz się na lewo i prawo i w myślach masz tylko: "sorry, sorry. to my już wychodzimy, już nas nie ma. bawcie się dobrze".
    Bo autysta to może zdarzyć się na hollywoodzkim filmie, albo w "Tvn Uwaga", ale że w osiedlowym sklepie? Albo, że jedzie Rtym samym autobusem? O nie, to już przerasta wyobraźnię wielu osób.
    Ja w ramach samoterapii przed takimi sytuacjami sam zachowuję się czasem prowokacyjnie (np. ostatnio niebieskie włosy), lub popełniłam pewien publiczny ekshibicjonizm, mówiąc publicznie: "tak, mój młody ma autyzm. I co?". Taka strategia trochę pomaga przygotować się do takich nieoczekiwanych konfrontacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja prowokacyjnie, to nie raz mówię: no ma autyzm, a Ty czym się możesz pochwalić? Ostatnio myślałam o włosach- fioletowych! Ale w UK akurat wysoka tolerancja na takie fikołki. Z kościołem sprawę znam... "sory, sory, już nas nie ma". W ramach samoterapii coś stosuję, ale to na privie mogę się przyznać :P

      Usuń
  3. Nie rozumiem zachowania takich ludzi :/ Tak po za tym dlaczego wtrącają się w życie innych? Niestety, ale to się chyba zbyt szybko nie zmieni :/
    A co do wpisu to masz bardzo fajny styl pisania ;)
    Pozdrawiam c; /~Kinga
    Unpredictabble

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Kinga! :) Akurat na styl pisania mam wpływ, na LUDZIÓW niestety już nie ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie kupiaście, bo temat gówniany.

     Miotają mną emocje. Zaczynając od złości, przechodząc przez smutek, aż do poczucia żalu. Świadomość bezsilności też daje popalić. Będzi...