Wyniki badań i przerażająca lista
W sobotę byliśmy w Warszawie, odebraliśmy wyniki. Okazuje się, że Patryk ma ogromny niedobór wit. C i B2. Małe ilości serotoiny i neuroprzekaźników. Do tego wszystkiego nietolerancję kazeiny i glutenu. Trzeba ograniczyć pewne produkty, niektóre całkiem wyeliminować z diety. Dostaliśmy receptę i listę leków, i suplementów do wykupienia. Jak zaczęliśmy sumować ile potrzebujemy na ich opłacenie, to się załamałam... Skończyło się na rachunku za wizytę i wit.C. Z resztą trzeba się wstrzymać. I od razu myśli: "nie możemy zapewnić mu tego wszystkiego, czego potrzebuje, co z nas za rodzice". Pewnie, że można zaczekać... ale ile to będzie trwało? Jego organizm, mózg potrzebował tego dawno temu i nadal potrzebuje. Wrzuciliśmy apel na portal społecznościowy. Udało się uzbierać na jeden lek- Magda dziękujemy! :) Niestety lista nadal jest otwarta... Kombinujemy...
Hardcorowa dogoterapia
Zostaliśmy w stolicy dłużej, odwiedziliśmy chrzestną Patryka. Wraz z mężem przyjęli nas bardzo smacznie. Kaśka- Twoja zupa była mega! :), a na myśl o torcie "kokosowo-malinowym" z bezą ślina ciekne :D. Wujek Jacek znalazł sposób na rozbawienie Patryka po jego popołudniowej drzemce- okładali psa poduszkami, rzucali mu gumowe zabawki i narzucali na niego koc=- hardcorowa dogoterapia na wesoło. Patryk aż rechotał ze szczęścia. Żałuję, że nie zrobiliśmy żadnych zdjęć!!!
Tomatis
Sikać!
Dziś Młody poszedł do przedszkola, zawiózł go tato. Rozebrał się w szatni i od razu zawołał "sikać" (nie było mnie tam... to z relacji męża wynika), Daniel poszedł z nim do toalety i Patryk zrobił siku!!! :) Później w przedszkolu jeszcze dwa razy poprosił do toalety (już nieco inaczej, bo kierując ręką pani w stronę pieluchy) i za każdym razem wizyta u WujkaCześka kończyła się sukcesem. To nasz kolejny sukces :)
Czekamy na więcej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz