Przyjechała dziś prosto ze stolicy matka chrzestna Patryka. Wyciągnęła z torby kolorowe pudełko, w nim skarbonkę w kształcie jabłka (długo jej szukała po sklepach dla owocowego chłopca), a w niej prawie całą sumę na I stopień treningu Tomatisa!!! Coś, co dla nas ostatnio było trudne do wyobrażenia, kiedy monety uciekały każdym możliwym ujściem pojawiło się niespodziewanie w sympatycznej postaci.
Kasiu, Sebastianie i pozostali goście imieninowej, Katarzynowej imprezy. Bardzo dziękujemy!!! :))))
Dzięki Wam pod koniec stycznia Patryk rozpocznie trening słuchowy.
Życzę wszystkim równie wspaniałych przyjaciół :)))
„Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz, jeśli nie wie – wytłumacz, jeśli nie może – pomóż.”/ Korczak
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Będzie kupiaście, bo temat gówniany.
Miotają mną emocje. Zaczynając od złości, przechodząc przez smutek, aż do poczucia żalu. Świadomość bezsilności też daje popalić. Będzi...
-
To, że ze mną coś nie HALO, to wiem! Dzisiejszym porankiem natomiast przydreptało do mnie pytanie: Co z tym zrobić? To, co wydaje mi s...
-
Silne emocje mną jeszcze rządzą więc notka może być soczysta. Wróciłam właśnie z drogi krzyżowej odbywającej się u nas na osiedlu. T...
-
Znacie to uczucie bezsilności kiedy wkładacie wszystkie siły w wychowanie Waszego dziecka, a ONO odpala numer typu wrzucenie Waszej szczot...
Na zdrowie ;-) Patryk jest nieprawdopodobny! To zupełnie inne dziecko niż to które widziałam pół roku temu.
OdpowiedzUsuńPoszedł niewyobrażalnie do przodu!
Wszystko to dzięki uporowi i ogromnej miłości najlepszej matki jaką znam!
O jaaaaaaaaaaa... pierwszy komentarz i to jaki!!! :)
UsuńDziękujemy razem z Patryśkiem :*